2019.09.13 Wycieczka Grzyby-Ryby - relacja

Na pożegnanie lata członkowie koła nr 15 PZW wraz z rodzinami wybrali się na Mazury. Piękne Jezioro Wągiel położone w malowniczej Krainie było celem naszego weekendowego wyjazdu na ryby, grzyby.
Pogoda w Karinie Wielkich Jezior powitała nas zmienną aurą. Zza przyjemnie łaskoczącego nas swoimi promieniami słońca co jakiś czas zdradziecko wysuwały się deszczowe chmury, przed którymi musieliśmy szybko szukać kryjówki. Silny wiatr również postanowił „umilić” nam pobyt.

Plan wyjazdu obfitował zarówno w wydarzenia towarzyskie jak i wędkarskie. Co bardziej wytrwali, jak tylko rozgościli się w pokojach, chwycili za sprzęt i poszli zbadać grunt (a raczej wodę) przed mającymi się odbyć w następnym dniu zawodami.
Ale najpierw nasi dzielni panowie mogli się pochwalić swoimi umiejętnościami towarzyskimi na zaplanowanej wieczornej uroczystej kolacji. Wspólna zabawa wraz z tańcami, wśród rozmów i w wesołej atmosferze trwała do późnych godzin wieczornych.
Kolejnego dnia jednak każdy ambitny wędkarz wyruszył rano, żeby poćwiczyć przed zbliżającymi się wielkimi krokami zawodami.

Tym razem pogoda dopisała i rodziny, które gorąco kibicowały zawodnikom, mogły się cieszyć słońcem i tylko lekko powiewającym wietrzykiem. Była to świetna pogoda na piknik i mocny doping.
Po wylosowaniu miejsc i przygotowaniu sprzętu rozpoczęła się rywalizacja. Nie zabrakło również przedstawicielki płci pięknej, która dzielnie walczyła z przeważająca męską ekipą. Niestety, Pani Jeziora nie była na początku łaskawa dla naszych zawodników. Głęboko pochowała swoje skarby, zazdrośnie ich strzegąc. Na pierwszą zdobycz trzeba było poczekać prawie 15 minut. Dzielny wędkarz został nagrodzony gromkimi brawami. Później było już coraz lepiej. No cóż… co prawda Jezioro Wągiel nie uraczyło nas żadnym specjalnym okazem, ale co rusz na haczyku któregoś z wędkarzy zawisała nowa zdobycz. Zacięta walka trwała do samego końca. Najlepszy okazał się Kamil Kruszewski, w którego siatce znalazło się najwięcej, najcięższych ryb.

Wyniki Towarzyskich Zawodów Spławikowych o "Puchar Jeziora Wągiel"


Po powrocie do ośrodka i krótkim odpoczynku nastąpiła ceremonia wręczenia najlepszym zawodnikom pucharów i dyplomów. Każdy z uczestników otrzymał również pamiątkową statuetkę z udziału w zawodach. Pamiątki otrzymał również „najmłodszy narybek”, który najpierw wytrwale zagrzewał do boju swoich bliskich a następnie pomagał w ceremonii dekoracyjnej.
Po sesji zdjęciowej nastąpiła „fiesta” czyli grill. Przy dźwiękach muzyki, wśród wesołych rozmów dzieliliśmy się wrażeniami i emocjami z wcześniejszych zawodów.
Może niezbyt wypoczęci, ale za to w wesołych nastrojach wracaliśmy w Niedzielę do domu  żałując, że wszystko, co dobre, tak szybko się kończy. Ale w następnym roku…  Jest na co czekać.